Istnieje wiele powodów podróżowania. Jedni robią to, aby zarobić, inni aby pozwiedzać. Są też pielgrzymki, czyli podróżowanie w celach religijnych. A co gdybyśmy powiedzieli, że można też podróżować, aby się najeść? Oczywiście większość osób popukałaby się w czoło, mówiąc, że nie ma to najmniejszego sensu, bo najeść się można w domu. Jest to jak najbardziej prawda, ale nie chodzi tu o zwykłe napchanie w siebie jedzenia do syta. Chodzi o to, aby przez kulinarna zgłębiać tajniki polskiej kultury. Wydaje Ci się, że o polskiej kulturze wiesz wszystko? Każdemu tak się wydaje, dopóki nie zacznie odwiedzać innych rejonów kraju niż ten, w którym mieszka. Nagle się okazuje, że jego przyzwyczajenia gastronomiczne dotyczyły głównie regionalizmów i nie miały aż tak dużego przełożenia na resztę Polski, jak by się chciało.

Co możemy odkryć, próbując różne odcienie polskiej kuchni?

Gdy spróbujemy jeść regionalne dania w różnej części Polski, nagle uświadomimy sobie, jak mało do tej pory wiedzieliśmy o własnym kraju. Jeśli nigdy nie byliśmy na śląsku, to tak naprawdę nic nie wiemy o śląskiej kuchni. Owszem, wszyscy znamy chociażby kluski śląskie, ale czy mieliśmy okazję zjeść prawdziwe kluski śląskie? Czy może tylko te, które dostaliśmy w lokalnym sklepie lub barze z domową kuchnią? Jeżeli mamy do wyboru tylko te dwie opcje, to oczywiście bard będzie lepszy, ale to nadal nie to samo, co zjedzenie prawdziwego dania przygotowanego przez niepodrabianą śląską gospodynię.

Od gór aż na Pomorze

Jeśli chcemy zobaczyć, jak różnorodna jest Polska pod względem kulinarnym, powinniśmy porównać tereny nadmorskie z górami. Gdy spędzamy czas nad morzem, to oczywistym jedzeniem będą dla nas ryby. Najlepiej jednak będzie jeśli nie będziemy ich kupować nad samym morzem, bo tam ceny są niebotyczne. Ale wracając do tematu – kuchnia pomorska ma się nijak do tej, jaką znamy na południu polski. Jeśli jeszcze do kuchni pomorskiej dołożymy kaszubską, to mamy już kompletnie inny świat. Na południa zaś będą dominować motywy góralskie. Owczy serek i żurawina to kombinacja znana na całym Podkarpaciu i Małopolsce. Warto też wspomnieć o takich przysmakach bieszczadzkiej kuchni jak fuczki, placki ziemniaczane czy kwaśnica. Nawet jeśli znajdziemy je w innych rejonach kraju, to niestety nie będą miały tego wyrazistego regionalnego akcentu. A to przecież chodzi, prawda?